Powoli kończą się nam zimowe zapasy letnich smaków, które jak to mawia starsza M. „hibernują” sobie w zamrażalce. To chyba dobry znak – wkrótce wiosna! Panny M. bardzo lubią podjadać…
Najlepiej smakują na gorąco! Sprawdziliśmy to :-). Powoli zaczynamy korzystać z zapasów zimowych. Tym razem z zamrożonych malin, które zbieraliśmy jeszcze w połowie października, zrobiłyśmy pyszny gorący, niesamowicie aromatyczny sos….
Starsza M. skreśla już w kalendarzu dni, które pozostały do rozpoczęcia roku szkolnego. Wczoraj dotarł do nas długo wybierany plecak. Jest idealny. Dziś był milion razy przymierzany, pakowany, rozpakowywany, oglądany…
Oficjalnie rozpoczęta. W sklepach pojawiły się już hasła „Witaj szkoło”, starsza M. podczas każdej wizyty przymierza plecaki, przegląda zeszyty i wzdycha… Książki już zakupione, przeglądane kilka razy dziennie… i codzienne…
W tym roku udało mi się wreszcie założyć prawdziwy ziołowy kącik. Obok bazylii, oregano, rozmarynu, mięty i melisy znalazły się także tymianek, liść laurowy i polski kanon: szczypior, pietrucha i…
Maj to magiczna pora roku, kładziesz się spać, za oknem kwitną bzy. Wstajesz, już ich nie ma, w zamian rozkwita morze irysów…w jedną noc. Magia. Rankiem do drzwi puka sąsiad….
Jesteśmy. Naładowałyśmy akumulatory na cały tydzień. Przywiozłyśmy trochę wiosny do wazonu i nieco lata… do owsianki. To już kolejny poranek, który budzi nas promieniami słońca…przedwiosennego, ciepłego słońca. Nareszcie! Dziś kilka…
Nie miała baba kłopotu, wzięła się za bielenie mebli ;-). Dwa krzesła już skończone, zostały jeszcze dwa + stół. Nie wiedziałam na co się porywam i gdyby nie świetny efekt…
Czy można się tak zasłodzić, żeby nie móc już patrzeć na słodycze? Można, przy konstrukcji domku z piernika ;-). Prócz domku upiekłyśmy jeszcze eksperymentalnie piernikowe muffiny polewane białą czekoladą ….
usłyszałam chóralne: „mamo rosół!”. I dom otulił się w lubczykowy zapach. Apetyty wróciły! Po rosole była ogromna ochota na frytki i choć czeka nas teraz całotygodniowa lekkostrawna dieta, na frytki…
Po dwóch dniach choroby dom wygląda jak po wojnie… Dziś panny M. jakby lekko ożyły. Nadal panuje jadłowstręt. Na widok zapiekanki usłyszałam „mamusiu jak pięknie wygląda ta muchomorkowa zapiekanka, zjesz…
Mniej więcej takie miny królowały dzisiejszego popołudnia :-). Cóż, kolor nieba mało optymistyczny 😉 W taki dzień musiałam zrobić meeega kaloryczne jak na obiadokolację, ale za to pyszne danie :…
Intensywna sobota i leniwa niedziela, ze śniadaniem przeciągającym się do południa – uwielbiam! Dyniowe placuszki Starsza M zjadła 8, młodsza 4, ja zawsze podjadam podczas smażenia…nie liczę 😉 Składniki…
„Idziemy na rower”! „Jeszcze ukulaly” „Wychodzimy do przedszkola”! „Jeszcze ukulaly” Czy świeci słońce, czy pada deszcz z ukulalmi się nie rozstaje ;-). Taka oto faza naszła ostanimi czasy młodszą M….
Drzewka poprzycinane, wrzos panoszy się w donicach. W planach ” schodowo – przyozdobych” kupno dyniowej rodzinki, koniecznie musi być tata dynia, mama dynia i dwie córki małe dynie. Tym sposobem…
Panny M & M uczą się jeździć na rowerkach, starsza na dwóch kółkach, młodsza musi najpierw opanować manewry kierownicą, co idzie dość topornie. Ale nie poddajemy się, do połowy wakacji…
Zakupiłam dziś na targu truskawki – polskie (swoją drogą pani z targowego stoiska poprawiła mi humor na resztę dnia, gdyż ciągle pytała: polskie czy greckie? – młode ziemniaki. Polski czy…