Maliny w Maju Fotografia

fotografia rodzinna, dziecięca, noworodkowa, ciążowa Szczecin

Malarsko :-)

Nie miała baba kłopotu, wzięła się za bielenie mebli ;-). Dwa krzesła już skończone, zostały jeszcze dwa + stół. Nie wiedziałam na co się porywam i gdyby nie świetny efekt tego co powstało, chyba bym zrezygnowała z dalszego bielenia :-). Teraz już wiem, że jestem strasznie niecierpliwą osobą do takich spraw, zaczynam coś robić i natychmiast chciałabym osiągnąć efekt. Tak się niestety nie da :-).
Jakiś czas temu przemalowałam doniczki na zioła, tym mogę się już pochwalić. Dorzucę jeszcze świetny przepis na tortellini po polsku :-). Idealny dla zapracowanych: szybko, smacznie i…chyba kalorycznie, na mrozy w sam raz.

Uciekam do dalszego bielenia, może przez weekend się z tym uporam. A wieczorem relaks przy obróbce zdjęć z mojego wczorajszego spotkania z Julią i Dawidem. Mała zapowiedź.

                                                       Udanego weekendu!

9 komentarzy do “Malarsko :-)

  1. A spodenki czekają, idealnie by pasowały do klimatu:) No i mam idealny pomysł na "sesję" wielkanocną z udziałem mojej Szarańczy. Mam nadzieję, że pomożesz mi spełnić małe marzenie Malutkiego Chłopczyka…

  2. Madziula, ta sesja taka nie do końca planowana była. Spodenki niech czekają, przydadzą się jak w końcu przytargam to retro radio od babci :-). A co do Twojej sesji wielkanocnej to absolutnie pomogę, sama przyjemność, tylko liczę, że chłopcy przyjdą w zapuszczonych loczkach 😉

  3. Malutki już teraz może "robić" za wielkanocnego baranka, a u Starszaka chyba rozpoczął się proces prostowania 🙁 ale przy Twoim oku to i tak będzie pięknie…

  4. Ja nie mogę się doczekać, kiedy pokażesz efekt końcowy. Też jestem zazwyczaj niecierpliwa bardzo, ale satysfakcja po zakończeniu jest jeszcze silniejsza 🙂 życzę wytrwałości..ja w najbliższym czasie mam przed sobą bielenie stołu i krzeseł z pokoju…tak długo czekałam, aż się podniszczą, aby był pretekst i w końcu się udało hihi 🙂 Pozdrawiam!!

  5. ja tez chce zobaczyc juz calość, a biel ma to do siebie, ze bez wzgledu na styl pasuje do wszystkiego, ja minioną wiosną bawilam sie w bielenie,na pierwszy rzut poszedł koszyk piknikowy, moze wroce do tej zabawy juz przy okazj zblizajacego sie remontu:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę