Musimy wykorzystać go maksymalnie, bo przed nami ważny i pracowity rok. Dzisiejsze przedpołudnie spędziliśmy w pobliskim folwarku. To jedno z naszych ulubionych miejsc na „rozrywkowej” mapie Szczecina ;-)). Późnym popołudniem…
Przedstawiam dwóch debiutujących pierwszoklasistów. Starsza M i jej kolega „od kołyski” Borys. To już za cztery dni!!! Dobrze, że przez wakacje nauczyłam się zaplatać warkocze :-)). Szkolna fryzura obowiązkowa ;-).
Ostatnio u mnie same zapowiedzi ;-)). Obrabiam na przemian kilka serii zdjęć. Plener bardzo udany, pogoda dopisała, humory również, piękne okoliczności przyrody. Czego chcieć więcej… Dziś tylko trzy zapowiadające kadry,…
Nie byłabym sobą gdybym nie sfotografowała tegoż ważnego wydarzenia. Ponieważ dzieci lubią zabawę, dziś zabawiliśmy się w retro szkołę. Do zabawy dołączył tatuś panien M. ze swoimi retro komputerami, śmiechu…
Jej wysokość… Maciejka. Kwitnie, pachnie i przywołuje wspomnienia z dzieciństwa… co rok te same. Uwielbiam! Jutro wybieram się na plener ślubny :-). Mój pierwszy raz :-). Trzymajcie kciuki!
Panny M. też taką chcą, a ja nie lubię robić dwa razy tego samego :-). Teraz muszę wymyślić specjalną lawendową sesję dla własnych córek ;-)). Starsza M. asystowała mi podczas…
Miał być plener, ale deszcz pokrzyżował nam plany. Na prędce przygotowałam plan studyjny 🙂 i wyszło całkiem fajnie. Jak głosi stare przysłowie „Nie ma tego złego, co by na dobre…
Oficjalnie rozpoczęta. W sklepach pojawiły się już hasła „Witaj szkoło”, starsza M. podczas każdej wizyty przymierza plecaki, przegląda zeszyty i wzdycha… Książki już zakupione, przeglądane kilka razy dziennie… i codzienne…
Na początek trochę ponarzekam. Nie wiem jak u Was, ale u nas przez ostatnie dwa tygodnie pogoda jest do D….zimno, mokro i wieje. Szczerze współczuje osobom, które wykupiły w tym…
Czekałam na moment, kiedy za sobą zatęsknią. Po przebudzeniu usłyszałam: „Ja chcę do Mai!!!”, a jeszcze wczoraj było „muszę sobie odpocząć od Mai” :-). Stęskniła się i starsza M. Podczas…
Starsza M. od małego pałała miłością do wszelkich owadzich stworzeń, łapała je w pudełka, obserwowała godzinami, tworzyła mrówkom przeszkody, znosiła do domu na liściu gąsienice i czarowała je w motyle….
Starsza M. ledwo dojechała na wakacyjne miejsce… …od razu się zakochała… od pierwszego wejrzenia ;-)). Oto obiekt jej letniej miłości. Mały, czarny o niesamowitym kolorze oczu. Jak tu się nie…
Panny M. szaleją na podwórku. Bose stopy. Micha fasolki, micha kalafiora, micha bobu, zajadane na zielonej trawce, a wszystko zagryzione czereśniami + kilka wisienek prosto z drzewa na przekąskę (doprawdy…
I zaczarowane w kadr… na zawsze… najprawdziwsze… + ukochana piosenka…
Pogoda okazała nam nieco łaski, nie padało, co jakiś czas nawet przebijało się słońce, tylko ten wiatr, który zrzucał wszystko swym porywem, był nieco męczący. Tak to jest z imprezami…
Oczywiście nigdzie indziej jak na głowie młodszej M. ;-)) Uwielbiam ten jej artystyczny nieład na głowie :-). Niestety burza, która pojawiła się na początku tygodnia w naszej okolicy, przyniosła ochłodzenie…
„Maju, jakie smakołyki przygotujemy na twoje przyjęcie urodzinowe?” „Tort, popcorn, lody, trąbki i dużo balonów” I wszystko jasne… 😉 I jeszcze jedno. Z ukrycia ;-))