- przez MM
Pogoda okazała nam nieco łaski, nie padało, co jakiś czas nawet przebijało się słońce, tylko ten wiatr, który zrzucał wszystko swym porywem, był nieco męczący. Tak to jest z imprezami planowanymi w plenerze, nie da się z góry przewidzieć pogody w naszej strefie klimatycznej. Imprezowych zdjęć nie mam, jako organizator nie miałam czasu nic pstryknąć, mam nadzieję na kilka „ciociowych” :-).
Dziś za to leje niemal od rana, niespodziewana wizyta babci i dziadka osłodziła nieco ten pochmurny dzień.
Nawet z naszego corocznego „wiankowania” nici. Nadrobimy w przyszły, już wakacyjny weekend, takie przeniesienie Kupały na bardziej sprzyjającą, mam nadzieję, aurę ;-)).
Tymczasem, kwiaty we włosy zaplątują się same… 🙂
Jaki uroczy bukiecik z koniczyny 🙂
Dobrze, że mimo wszystko pogoda się utrzymała. Kiedyś marzyło mi się wesele w plenerze z tysiącem lampionów zawieszonych na drzewach, ale jak piszesz w naszej strefie klimatycznej pogody nie da się przywidzieć…
U nas zawsze tak samo, z ważnych imprez rodzinnych brakuje fajnych zdjęć 🙂 Dobrze,że nie było źle z pogodą. Na pewno fajnie się bawiliście 🙂
Wszystkiego najlepszego!!!
W takim razie najserdeczniejsze życzenia, choć spóźnione to szczere:)
Dziękujemy 🙂
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin …!!! Zdjecia bardzo fajne, takie radosne i pelne wdzieku … 🙂 Tutaj tez ostatnio padalo przez kilka dni, wielkie szczescie ze na Midsommar pogoda mielismy sloneczna …! Pozdrawiam serdecznie . M