- przez MM
A raczej… koników polnych, czy też wg młodszej M. „kucyków pornych”. Te stworzonka towarzyszą nam na co dzień. Wygrywają wieczorem piękne koncerty, wskakują do domu, czasem zaplączą się i wyskoczą ze świeżo zebranego prania. W te wakacje gościliśmy w naszym domu ok dziesięciu takich Jegomościów :-).
„One po prostu nas lubią”! – krzyczały za każdym razem panny M.
Starszą M. z pewnością, bo tylko jej udaje się je złapać i tylko z jej rąk nie uciekają. Kiedy jesteśmy na łące, odnajdzie je idąc za wygrywaną przez nie „muzyką”. Prawdziwa zaklinaczka „kucyków polnych” :-).
A tu nasz ubiegłoroczny Filip :-))
🙂 dobry tytuł, my też uwielbiamy 🙂
Pierwsze zdjęcie jest niesamowite! Ile w nim emocji!!!
A mnie się najbardziej podoba przedostatnia fotka.
U Was koniki polne a u nas na topie jaszczurki 🙂 Paulinka zawsze jakąś wynajdzie i wtedy koniecznie do nas na skalniak 🙂 pozdrawiam
Przedostatnie foto – mistrzostwo!!! Naprawdę cudny kadr.