Maliny w Maju Fotografia

fotografia rodzinna, dziecięca, noworodkowa, ciążowa Szczecin

Jak co roku o tej porze…

Buty wyczyszczone i ułożone w równym rządku, świeżo upieczone ciastka czekają jak co roku na swoim miejscu, a ja nie mogę pójść spać dopóty, dopóki w kominku nie wygaśnie ogień. „No bo przecież jak On wejdzie?”  :-).
Nie mogę doczekać się jutrzejszego poranka, chyba pójdę szybko spać, bo wiem, że zacznie się on baaaaardzo wcześnie…

13 komentarzy do “Jak co roku o tej porze…

  1. Madziu, u nas akcja z kominem była podobna
    musielismy na chwilę przygasic, bo przecież przypali sie Mikołajowi broda podrzucajac prezenty(ech ta bajka o trzech świnkach)…

    widać, że Twoja starsza M to ma w sobie zapał cukiernika 😀

    1. Ooo pamiętam jak swego czasu Bajkę o trzech Świnkach przerabiałyśmy po 100 razy dziennie :-).
      Starsza M tak ma cierpliwość i bardzo lubi, Młodsza ma zapał, ale po jakichś 15 minutach zaczyna ją nudzić. I na nią przyjdzie pora ;-))

  2. ale super kalendarz macie! i ciastka jakie smakowite. U nas też dziś dzień piernikowy….mamy dwie duże torby ciastek, bo mi się ilość szklanek mąki pomieszała:) Udanego Mikołaja?

    1. Wow, dwie torby, to i na Święta już będą :-), nam udało się ocalić jedynie tę puszkę co na zdjęciu, połowę dziewczyny wyjadły tuż po upieczeniu, a i Mikołajowi chciały wydzielać, co by jeszcze im na jutro starczyło 😉

  3. Zobaczyłam tą sesję fotograficzną i po prostu mnie rozczuliła… ciasteczka wyglądają smakowicie, pięknie dobrane kolory 🙂 bajkowo tam u Ciebie – buziaki – Ania

  4. My chyba ustalimy wersje, że Mikołaj wchodzi przez balkon bo kominka nie mamy 😉 U mnie w domu prezenty znajdowało się rano pod poduszką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę