- przez MM
Buty wyczyszczone i ułożone w równym rządku, świeżo upieczone ciastka czekają jak co roku na swoim miejscu, a ja nie mogę pójść spać dopóty, dopóki w kominku nie wygaśnie ogień. „No bo przecież jak On wejdzie?” :-).
Nie mogę doczekać się jutrzejszego poranka, chyba pójdę szybko spać, bo wiem, że zacznie się on baaaaardzo wcześnie…
Madziu, u nas akcja z kominem była podobna
musielismy na chwilę przygasic, bo przecież przypali sie Mikołajowi broda podrzucajac prezenty(ech ta bajka o trzech świnkach)…
widać, że Twoja starsza M to ma w sobie zapał cukiernika 😀
Ooo pamiętam jak swego czasu Bajkę o trzech Świnkach przerabiałyśmy po 100 razy dziennie :-).
Starsza M tak ma cierpliwość i bardzo lubi, Młodsza ma zapał, ale po jakichś 15 minutach zaczyna ją nudzić. I na nią przyjdzie pora ;-))
ale super kalendarz macie! i ciastka jakie smakowite. U nas też dziś dzień piernikowy….mamy dwie duże torby ciastek, bo mi się ilość szklanek mąki pomieszała:) Udanego Mikołaja?
Wow, dwie torby, to i na Święta już będą :-), nam udało się ocalić jedynie tę puszkę co na zdjęciu, połowę dziewczyny wyjadły tuż po upieczeniu, a i Mikołajowi chciały wydzielać, co by jeszcze im na jutro starczyło 😉
Zobaczyłam tą sesję fotograficzną i po prostu mnie rozczuliła… ciasteczka wyglądają smakowicie, pięknie dobrane kolory 🙂 bajkowo tam u Ciebie – buziaki – Ania
Dziękuję 🙂
to jestem ciekawa, ja wczoraj i za elfa i za Mikołaja 🙂
🙂
Tyle pierniczków, to chyba i Rudolf się załapie 🙂
Rudolf to na marchewki 🙂
My chyba ustalimy wersje, że Mikołaj wchodzi przez balkon bo kominka nie mamy 😉 U mnie w domu prezenty znajdowało się rano pod poduszką.
U mnie też pod poduszką, jednak "mężowska" wersja butowa u nas przeszła, może to i dobrze, dziewczyny szorują buty aż miło 😉
Jak pięknie!! Rozczuliłam się na maxa i mogłabym tą sesję ogladac i oglądac. Cieplutko na serduszku się zrobilo.