Maliny w Maju Fotografia

fotografia rodzinna, dziecięca, noworodkowa, ciążowa Szczecin

Plenery, plenery…

Mało nas tutaj ostatnio, a wszystko przez to, że dopadł mnie jakiś „niedoczas” :-).
Maj jest tak piękny, a zarazem tak krótki, że korzystam z każdego, ciepłego dnia i chłonę te wszystkie kolory, zapachy i całe jego piękno …oczywiście z aparatem pod ręką ;-).
Dziś jesteśmy już 70 km od domu i w pięknych okolicznościach przyrody zamierzamy spędzić ten weekend, dla mnie poniekąd trochę pracowicie, bo zaplanowałam sobie aż 4 sesje plenerowe, w tym jedną ślubną :-). Ale taka praca to dla mnie najwspanialszy odpoczynek. Pędzę pleść pannom M stokrotkowe i bzowe wianki, prawdziwe ich zagłębie tutaj.

                                                                  Miłego weekendu!

Starsza M. straciła pierwszego mlecznego ząbka. To był chyba najdłużej wyczekiwany moment w jej życiu… no bo przecież wszystkim dzieciom w klasie już wypadły a jej nie… ;-)). Wróżka Zębuszka dotarła na czas, zostawiła liścik, pieniążka i… ząbka – pierwszego na pamiątkę, drugiego ma zabrać i zasadzić z niego zębowe drzewko ( tu wpływ literatury dziecięcej) :-).

9 komentarzy do “Plenery, plenery…

  1. Hello 🙂
    No tak, natura tak piękna, że tylko na sesje jeździć trzeba! 🙂 a bez jak widać – pięknym tłem jest 🙂

    Nom, a w weekend nie padało, tzn w niedzielę tak, ale gdzieś 17.00 więc się udał pobyt w PL i sami na sesję poszliśmy 😉 Krótko byliśmy, bo tylko z myślą o Komunii chrześniaka męża, tak to by nas w ogóle nie było… ale jak tylko wpadniemy na dłużej to z chęcią się spotkam 🙂 choć na tę chwilę marnie widzę dłuższy wypad do PL :/ albo jakikolwiek…

    Udanych sesji! 🙂

  2. majowe sesje są jedyne w swoim rodzaju …
    my również piękną pogodę wykorzystujemy na plenerowe wypady… i sesje 🙂
    pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę