Maliny w Maju Fotografia

fotografia rodzinna, dziecięca, noworodkowa, ciążowa Szczecin

Margaretki zwane stokrotkami…

Nie przetłumaczyłam starszej M. że margaretki, to margaretki… nadal pozostają w jej mniemaniu stokrotkami:-). Ja kiedy byłam dzieckiem myliłam je z rumiankami:-). Jak zwał, tak zwał należą one (poza milionem innych;-) do naszych ulubionych tarasowych kwiatków:-). Pozdrawiamy upalnie i słonecznie. Czekamy na burzę i deszcz, który rzekomo ma u nas padać i który z pewnością sprawi wielką ulgę naszemu trawnikowi:-).

A tak na marginesie – wschodzą nam  maciejki i już nie mogę się doczekać ich wieczornego letniego zapachu , jeszcze chwilkę:-). Póki co delektujemy się zapachem bzu.

10 komentarzy do “Margaretki zwane stokrotkami…

  1. Margaretki tez lubimy i cudowna maciejke… kiedys u babci mielismy w sypialni na parapecie i tez czekalismy na wieczorny ich zapach a bez uwielbiam, bardzo ale jak na razie mam wciaz tylko malutkie paki… zdjecia urocze…!

    Pozdrawiam cieplutko. M

  2. ojej.. ja laik jestem i tez bylam przekonana,ze to rumianki 😉
    Ach jak tylko bede miala ogrodek kiedys to tez maciejki zasadze.

    Piekne zdjecia.

  3. Mamsan podsunęłaś mi świetny pomysł z tym sypialnianym parapetem:-), w tym roku prócz obsiania maciejkami wszystkich wolnych przy domu miejsc, wsiałam też sporą ilość do doniczek i z pewnością któraś zawita na sypialnianym parapecie. Bzy już w pełni rozkwitu:-).

    Aga przez ostatnie kilka dni to rzeczywiście lato, tylko basen rozkładać;-). Konewkę trochę "poprawiłam" małym gwoździkiem i leje doskonale:-).

    justmaga możesz sobie wsiać maciejki do doniczek i jak podsunęła mamsan postawić na parapecie w sypialni:-)

    madzika – dziękuję:-).

  4. Czy rzeczywiście maciejka tak pięknie pachnie?
    Wasze kwiatuszki jak zwał tak zwał, cudne wprost (wcale się nie znam na tych wszystkich nazwach – podobnie bywa z samochodami) ważne, że wam cudnie kwitną i cieszą oko i serce. Pozdrawiamy:)

  5. A ja dopiero sadzę maciejkę, podobno jeszcze można 😉 mam nadzieję, ze zdąży jeszcze wzejść. A u was kwietnie i cudnie – córcia sama jak kwiatek wygląda 🙂

    Ps. Muszę ponadrabiać co u was, bo mnie miłę rzeeczy ominęły 🙂

  6. Goja, dla mnie maciejka to czas beztroskich wakacji, ciepłych, letnich wieczorów, świerszczy, żab "kumkających" gdzieś w oddali… pewnie sentyment.

    Pomidorro, ja też posiałam ją dopiero kilka dni temu i wzeszła bardzo szybko.

  7. Ciekawe, dlaczego mój wpis się nie pojawił 🙁 I na miniaturce widzę nowy post, a jak wchodzę to stary jest jeszcze – chyba bloger szaleje.

    Kwiaty urody cudnej, bo takieproste jak lubię. Ale córcia przyćmiewa jest z impetem! Pozdrawiam cieplutko!

  8. tak, po ostatnich czwartkowo – piątkowych szaleństwach blogera zaginął i się nie odnalazł poprzedni post i kilka komentarzy pod tym, tak bywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę