- przez MM
Które to już nasze spotkanie?
Najpierw widzieliśmy się na sesji narzeczeńskiej, później bawiłam się z całą rodziną na ich pięknym weselu, kolejna sesja to ta z maleńką Tosią, później chrzest, sesja jesienna, sesja świąteczna…trochę tego było 🙂 We wrześniu spotkaliśmy się ponownie na rodzinnej sesji w jednym z moich ulubionych miejsc. Miejsce to darzę wielkim sentymentem, tam bowiem odbyło się moje wesele i sesja ślubna 🙂 I w takich oto pięknych okolicznościach przyrody, tuż przed wielką wichurą i burzą powstały te piękne, rodzinne, naturalne kadry! Uwielbiam sesje plenerowe za ich spontaniczność. Jest to niezwykle ważne w przypadku dzieci, które biegając swobodnie nie odczuwają, że dzieje się coś innego niż zwykły spacer i wygłupy z rodzicami.