- przez MM
Przed nami sezon jesiennych plenerów. Uwielbiam tę porę roku za kolory, za szeleszczące pod stopami liście, za zapach lasu, wrzosy, nawłocie, szarlotki, które smakują wówczas najlepiej, poranne mgły i światło, które jest jedną wielką złotą godziną. Kiedy moje dziewczyny były młodsze końcem września wyruszałyśmy na zbiory darów jesieni. Znosiłyśmy do domu kasztany, żołędzie, liście i kosze jarzębiny, gdyby ktoś mocno zanurzył się w archiwa bloga z pewnością odnajdzie tam jesienne wpisy, ja wracam do nich z wielkim sentymentem…jarzębinowe korale to był coroczny, wrześniowy rytuał. Jesień to idealna pora na rodzinne sesje zdjęciowe, efekty zawsze są zachwycające!