Jeja, Magdalenko, jaki kruszyniak:):):) Sesja wyjątkowa.. Ten gar, kosz… same achy…:):) A widok z góry w koszu na pieluszkach rozbrajający. p.s. Ja ostatnio tez małą sesyjke wykonałam 12 dniowej Nince, ale nie w tak cudnych zorganizowanych okolicznościach, tylko "na piechotę". Może podesłałabym Ci do oceny…???? Chociaż Ty i tak masz co robić…
Dziękuję Ewelinko! Podsyłaj, choć znając Twoją wrażliwość i umiejętności fotograficzne jestem przekonana, iż wyszły cudne kadry, których nie trzeba poddawać żadnej ocenie :-).
Kochana! Nie jestem (byłam?) fanką takich sesji, ale przyznaję – przeszłaś sama siebie i jestem zachwycona! Fotki w czepeczku i w 'hamaczku' są cudne. Brawo! Brawo! I gratulacje dla Mamy.
Dominiko, to podobnie jak ja, do tej pory unikałam sesji noworodkowych, gdyż wydawało mi się, że to dla dziecka "tortury", takie przekładanie, układanie itp. Bardzo się myliłam, Alicja słodko spała i nawet mogę pokusić się o stwierdzenie, iż była zadowolona ;-))! A z pewnością będzie w przyszłości, kiedy będzie mogła pokazać swoim dzieciom i wnukom jak słodkim bobasem była ;-).
Ależ ona słodka! i te jej minki 😀 pierwsza fotka super – te uśmiech! no ale na innych też się uśmiecha :))) piękne zdjęcia 🙂
Pozdrawiam 🙂
Dziękuję :-).
Jeja, Magdalenko, jaki kruszyniak:):):) Sesja wyjątkowa.. Ten gar, kosz… same achy…:):) A widok z góry w koszu na pieluszkach rozbrajający.
p.s.
Ja ostatnio tez małą sesyjke wykonałam 12 dniowej Nince, ale nie w tak cudnych zorganizowanych okolicznościach, tylko "na piechotę". Może podesłałabym Ci do oceny…???? Chociaż Ty i tak masz co robić…
Dziękuję Ewelinko! Podsyłaj, choć znając Twoją wrażliwość i umiejętności fotograficzne jestem przekonana, iż wyszły cudne kadry, których nie trzeba poddawać żadnej ocenie :-).
Madziu dech zapierają te zdjęcia,fantastyczny debiut.Alicja jest rozkoszna,zdjęcia z mamusią rozczulające.Brawa za kadry!!!Pozdrawiam cieplutko
Reniu, część kadrów, z udziałem Twoich prac, mam nadzieję, że Ci się podobają :-).
Rewelacja
Dzięki 🙂
Cudna sesja 🙂 Brawa 🙂
Dziękuję 🙂
Kochana! Nie jestem (byłam?) fanką takich sesji, ale przyznaję – przeszłaś sama siebie i jestem zachwycona! Fotki w czepeczku i w 'hamaczku' są cudne. Brawo! Brawo! I gratulacje dla Mamy.
Dominiko, to podobnie jak ja, do tej pory unikałam sesji noworodkowych, gdyż wydawało mi się, że to dla dziecka "tortury", takie przekładanie, układanie itp. Bardzo się myliłam, Alicja słodko spała i nawet mogę pokusić się o stwierdzenie, iż była zadowolona ;-))! A z pewnością będzie w przyszłości, kiedy będzie mogła pokazać swoim dzieciom i wnukom jak słodkim bobasem była ;-).
Jaka przepiękna, maleńka kruszynka!
:-).
To wzruszajace ogladac te zdjecia noszac w sobie dwa takie cuda 🙂
Teraz to i ja się wzruszyłam, pędzę do Was w odwiedziny 🙂
PRZEPIĘKNA sesja!!!! Jaka szkoda, że moja Róża nie ma takich zdjęć… 🙂
Lili, moje dziewczynki niestety też nie mają 🙁
A wydaje się, że tak niedawno mama z brzuszkiem była u Ciebie… śliczne Maleństwo 🙂
Czarujesz kochana, przeboska sesja, jestem pod wrażeniem i te aranżacje, wow. Więcej takich sesji!
Piękne kadry takiej malej kruszynki !!!
Do tego ten gar,kosz i klimat zdjęć …. ach!