- przez MM
Dziś krótka historia w kadrach, o tym, jak starsza M. dobrała się do scenerii, którą przygotowałam pod pewien ślubny plener :-).
Swoją drogą, wcale się jej nie dziwię, chyba nie znam osoby, która nie lubiłaby świeżutkiego miodu niemal prosto z ula…delektujemy się nim ostatnio każdego ranka :-).
Dookoła kwitną lipy, a ja czekam już z wielką niecierpliwością na mój ulubiony miód.
Lipowy i akacjowy…nie ma lepszego :-).
Cud, miód…
A ja uwielbiam spadziowy i moim zdaniem nic go nie przebije 🙂
:-).
ciężko się oprzeć 😉
oj tak :-).
Fajny pomysł na sesję :)))
Miodek? tak, tak – pycha 🙂 my do NO zabieramy z Polski 🙂
tych kilka ujęć powstało tak całkiem spontanicznie przy okazji innej sesji :-).
Miód i piękna dziewczyna, sama słodycz, ślicznie!
Dziękuję :-).
Ślinka pociekła na widok miodu 🙂 a w domu się właśnie skończył 🙂
Nam właśnie dziś też się skończył, czas jechać na wieś po świeżą dostawę 🙂
Magdalenka, KOCHAM miodek! Akacjowy BAAARDZO, ale spróbuj też wrzosowego, jak będziesz miała okazję:)
A zdjęcia no miodzio….! Ten granatowy w kompozycji z żółcią miodu i zielenią trawy… Ach….! Miodzio!
Wrzosowy, gryczany i spadziowy to ulubione miody mojego męża :-). Kompozycja kolorów absolutnie spontaniczna i niezamierzona, podobnie jak te kilka zdjęć – czasem tak wychodzi, samo :-).
ojjj, po zajawce na fb czekalam na te kadry 🙂 sa bardzo smakowite 🙂 ja bardzo lubie taki miodek na białym serze…. mmmm śniadanko.Jutro 🙂
;-))
Bardzo ładne zdjęcia 😉
Dziękuję:-)
Świetne! Miód jest naprawdę dodającym słodyczy rekwizytem fotograficznym. 🙂 I młoda dama wspaniała.
Rzeczywiście chyba częściej będę go wykorzystywać do sesji :-).
Gdy tak patrzę na Twoje zdjęcia i pomysły to myślę sobie, że fotografia to naprawdę Twoje powołanie, miejsce w świecie, spełnienie.. Z bloga bije takie poczucie harmonii – jakby właśnie wszystko w Twoim życiu było na właściwym miejscu. I Ty w centrum tego świata z aparatem w ręce, z którym potrafisz tworzyć cuda. Tego dopasowania bardzo Ci zazdroszczę. (Ale tak pozytywnie oczywiście). I ściskam Was Dziewczyny – naprawdę: cud – miód!
Dziękuję za tak piękne słowa. Bardzo :-).
Ja najbardziej lubię miód spadziowy z lekko "orzechowym" posmakiem 🙂
I z tego co wyczytałam jest chyba najzdrowszy z miodów.
Z miodem to jest tak, że trzeba bardzo uważać. Prawdziwy pszczelarz każdemu powie, jak rozróżnić prawdziwy miód, od bubla. Warto więc udać się na taką rozmowę i przy okazji dostać prawdziwy cudny miód z renomowanej pasieki.
Hii, nasza pasieka jest renomowana, we własnym sadzie od pokoleń, zakładał ją dziadek :-))
Ale mnie natchnęłaś. U moich rodziców miodobranie niedługo muszę to wykorzystać. Zdjęcia rewelacja.
Dzięki :-). Udanej sesji i miodobrania oczywiście 🙂